czwartek, 1 sierpnia 2013

Warsztaty z malowania i farbowania tkanin

W lipcu byłam na warsztatach zorganizowanych przez Szkołę Patchworku. Tematem były różne techniki malowania i farbowania tkanin. Zajęcia odbyły się w Powązkach, a prowadziła je Marzena Krzewicka - osoba o dużej kulturze osobistej. Próbowałyśmy rozmaitych sposobów farbowania i miałyśmy z tego wielką frajdę. Było ciepło, ale dosyć wietrznie, więc efekty farb światłoczułych były połowiczne, ale mimo wszystko dostrzegalne (Ania ususzyła różne roślinki do wykorzystania w tej technice). Oto mój dmuchawiec:


i inne:



Byłyśmy uprzedzone, żeby zabrać ubrania, które mogą się zniszczyć, a mimo to Gospodarz przygotował dla nas wszystkich koszule


W zasięgu ręki miałyśmy umywalkę


i suszarnię na werandzie oraz w domu


Z jednym ze sposobów farbowania spotkałam się już na warsztatach w Czechach we Vlasim, ale wówczas farbowała tylko prowadząca, natomiast rola kursantek sprowadziła się tylko do płukania i prania tkanin. Teraz można było bawić się mieszając farby do woli.


Malowałyśmy, farbowałyśmy do późnego wieczora z przerwą na znakomity żurek i fantastyczne ciasto przygotowane przez Gospodarzy. Gorące podziękowanie dla Nich.
Wszystkie uczestniczki otrzymały upominek od sklepu internetowego Ładne Tkaniny. Ja dostałam piękne próbki tkanin, pasmanterii oraz kupon rabatowy na zakupy w sklepie ważny do końca roku.


Bardzo mi się podobają moje 'batikowe' szmatki, mam już pomysł co z nich powstanie, ale to musi poczekać, jeszcze przez jakiś czas nie będę mogła szyć. Oto niektóre z nich:


Dziękuję organizatorkom szkolenia, cieszę się z miło i efektywnie spędzonego czasu, z poznania nowych przemiłych osób i mam nadzieję na ponowne spotkanie.

7 komentarzy:

  1. Witaj Halu:) bardzo fajne efekty farbowania!!! też chciałam to z Wami potrenować ale się nie udało:) Fajne są takie kursy, zarówno z uwagi na zdobywanie nowych doświadczeń jak i spotkania z tak samo zakręconymi osobami:) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no i zapomniałam powiedzieć, że batiki wyszły wspaniale!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Halu, jak ładnie napisałaś. Dziękuję bardzo, w imieniu byłego właściciela spranych koszul flanelowych też ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj,Halu !

    bardzo żałuje, że nie dałam rady jechać z Tobą. Widzę, że kurs świetny, efekty farbowania bardzo fajne a prezencik słodziutki. Po Twojej relacji jestem pewna, że warto do p. Anny wybierać się na kursy. Może następnym razem uda Nam się razem pojechać :) ;) :)

    Cieszę się , że chodziarz Ty mogłaś skorzystać z ww. kursu :) ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za miłe wpisy.
    Ze szmatek podarowanych przez 'ŁADNE TKANINY' uszyłam fronty do poduszek (trzeba wcześniej zacząć myśleć o przyszłorocznym balu charytatywnym), ale musiałam się wstrzymać z szyciem na kilka tygodni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, zazdroszcze takich warsztatow. Od dawna marzy mi sie nauka farbowania tkanin. Z teoria sie zapoznalam ale zawsze to co innego zobaczyc jak ktos doswiadczony prowadzi zajecia (przyznam sie, ze sama jeszcze odwagi /i w sumie czasu/ nie znalazlam, do wziecia sie za farbowanie). Szczegolnie podobaja mi sie efekty z blokowaniem i 'sun dyeing'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście wielka frajda. Bawiłyśmy się jak dzieci. Przy okazji można nauczyć się jak poradzić sobie z brakiem jakiegoś koloru tkaniny. Ania będzie powtarzała tematy warsztatów, może uda Ci się Asiu wziąć udział w takim spotkaniu, na dodatek w sielskiej scenerii. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało :)

      Usuń