wtorek, 7 maja 2013

Pomóżmy stworzyć idealne warsztaty

Jak napisałam we wcześniejszym komentarzu przyszedł mi pomysł na pomoc w stworzeniu możliwie najbardziej idealnych warsztatów. Osoby, ktore chcą się w to włączyć proszę o podsuwanie rad i oczekiwań, które organizatorki kursów mogą wziąć pod uwagę, żeby uniknąć późniejszych rozczarowań.
Moje sugestie:
1. punktualność (to zawsze wydawało mi się oczywiste);
2. jasne określenie tematu danych zajęć - przygotowanie materiałów dydaktycznych w formie drukowanej nie internetowej, gdyż ta druga jest niewygodna w przypadku jednego komputera na grupę i może płatać figle;
3. jedno żelazko na 3-4 osoby - nie musi to być stacja parowa, ale nawet zwykłe tanie żelazko, byle tylko grzało;
4. przynajmniej 1 długa linijka;
5. duże nożyczki do cięcia ociepliny;

poniedziałek, 6 maja 2013

Michael Flatley w Łodzi

Obok fascynacji quiltami zachwyca mnie także taniec irlandzki. Wczoraj w Łodzi był Michael Flatley ze spektaklem LORD OF THE DANCE. Nie mogłam opuścić takiego widowiska. Wraz z mężem zorganizowaliśmy przyspieszony Dzień Dziecka i całą rodziną pojechaliśmy do Are ny. Lord Of Dance to krótsza wersja Feet oF Flames. Ten drugi oglądałam dziesiątki razyna DVD, ale oto Artysta tańczy 'na moich oczach'. Rozkosz dla duszy. Na żywo oglądałam wcześniej występ Gaelforce Dance - równie piękny. Fotek z imprezy nie mam, bo było zabronione robienie zdjęć i filmowanie. Zresztą fleszy na scenie był dostatek. Osobom, które mają możliwość obejrzec irlandzki step na żywo serdecznie polecam
Po przedstawieniu dzieci zaprosiły nas na kolację i do domu wróciliśmy ok. północy. to powód, dla którego wczoraj nie mogłam odpowiedzieć na komentarz Haliny Leśniewskiej pod moim niedzielnym wpisem.
Ale już się tym zajmuję.